Dziś mija 33. rocznica meczu pomiędzy Atalantą, a Napoli, w którym Azzurri wygrali przez „rzut”, po tym jak na boisku padł remis. Decydujące znaczenie miała mała moneta rzucona przez niezidentyfikowanego widza w kierunku pomocnika Azzurri Alemão, ważnego pomocnika, który w tamtym czasie wystąpił na Mistrzostwach Świata, a niedługo potem zagrał w kolejnych (Italia ’90).
W pamięci kibiców Alemão pozostanie jednak znany z epizodu, który pozwolił dogonić AC Milan w tabeli, a następnie zerwać się na końcówkę sezonu i wywalczyć drugi tytuł w historii.
Kilka lat później Brazylijczyk przeniósł się do Atalanty, co wywołało niepokoje ze strony kibiców i jeszcze większe zaostrzenie już i tak nienajlepszej atmosfery pomiędzy tifosi tych drużyn.
Historia sezonu 1989/90
W sezonie 1989/90 w lidze Serie A doszło do zaciętego pojedynku pomiędzy AC Milan i Napoli, w którym zwycięstwo przypadkiem zapewniło tytuł mistrzowski Partenopei prowadzonej przez trenera Alberto Bigona. W tamtym okresie Serie A była uważana za najlepszą ligę piłkarską na świecie, z wieloma utalentowanymi graczami z całego świata. W porównaniu z poprzednim sezonem, w którym Inter prowadzony przez trenera Trapattoniego dominował, sezon 1989/90 był bardziej nieprzewidywalny, z kilkoma drużynami mającymi szanse na zdobycie mistrzostwa: Napoli Bigona, Milan Sacchiego oraz Inter, który bronił tytułu mistrza Włoch.
Napoli 1989/90
Mimo że Diego Maradona, argentyńska legenda piłki nożnej, powrócił późno z wakacji, Napoli rozpoczęło sezon z mocnym początkiem i od razu objęło prowadzenie w klasyfikacji. Szansa na przejęcie prowadzenia w tabeli pojawiła się dla drużyny Romy Radice, która zwyciężyła 1-0 w meczu z Ceseną, podczas gdy Napoli zremisowało 1-1 z Cremonese.
Napoli szybko jednak odzyskało prowadzenie dzięki powrotowi Maradony do formy, a zwycięstwo 3-0 nad AC Milanem na San Paolo umocniło ich pozycję na szczycie tabeli. W pościgu za liderem byli obrońcy tytułu, którzy zwyciężyli Lupo na Meazza i awansowali na drugie miejsce.
Jednakże Napoli wygrało bezpośredni mecz z Interem 2-0 i utrzymało swoją przewagę. Mimo kilku remisów, drużyna prowadzona przez Bigona utrzymała swoją pozycję na szczycie tabeli i 17 grudnia została „zimowym mistrzem”, pokonując zaskakująco Bolognę 2-0.
Początkowo wydawało się, że Azzurri utrzymają swoje tempo w drugiej połowie sezonu, ale coś się zepsuło. W 17. kolejce Lazio Beppe Materazziego sprawiło liderom pierwsze rozczarowanie w sezonie. Na koniec pierwszej połowy sezonu przewaga nad Interem wynosiła 2 punkty, podczas gdy Roma i Sampdoria miały po -3 punkty, a Milan Sacchiego -4.
Różnica między liderem, a Nerazzurri zmniejszyła się do jednego punktu w 19. kolejce, kiedy to zespół z Kampanii zremisował 2-2 u siebie z Udinese, a drużyna Trapattoniego ograła u siebie Bolognę 3-0. Ci ostatni jednak w następnej kolejce zremisowali w Lecce i wrócili na -2, gdyż Napoli uporało się z Ceseną. W międzyczasie, dzięki bramkom Marco Van Bastena, Milan szybko wspiął się z tyłu tabeli i od 30 grudnia do 4 lutego zanotował 7 zwycięstw z rzędu.
Historyczna moneta
Wszystko musiało się wydarzyć w ostatniej kolejce. Milan prowadził w tabeli z 42 punktami, a zaraz za nimi znajdowało się Napoli z 41 oczkami. Ostatni dzień rywalizacji tego sezonu kończył się starciem Milanu z Bologną na Dall’Ara i Napoli z Atalantą na Atleti Azzurri d’Italia.
Milan bezbramkowo zremisował swoje spotkanie, które nadal wywołuje kontrowersje, gdyż nie uznano tam bramki Marronaro, kiedy piłka wpadła do bramki na co najmniej pół metra – sytuacji nie zauważył sędzia liniowy Marcello Nicchi, który jest do 2021 roku pełnił funkcję szefa arbitrów we Włoszech.
Taki sam wynik zapowiadał się w spotkaniu Atalanty, natomiast niedługo po 90 minucie doszło do wydarzenia, które pchnęło Scudetto bliżej Maradony.
W całym zamieszaniu pod koniec spotkania na ziemię runął brazylijski pomocnik Alemão, który został trafiony 100 lirową monetą rzuconą z trybun. Piłkarz został przeniesiony do linii bocznej i opatrzony przez masażystę. Wszyscy na boisku myśleli, że piłkarz wróci na murawę, natomiast wspomniany masażysta (Carmando) namawia go do ostrożności pod kątem konsekwencji uderzenia w głowę.
Niedługo później następuje zmiana i w jego miejsce wchodzi Zola….
Sam piłkarz zostaje przewieziony do szpitala. Prezydent Napoli po meczu podaje do mediów informację, że zawodnik go nie rozpoznaje, co stało się przyczynkiem do żartów w kolejnych latach. Co ciekawe, ówczesne przepisy zakładały w takim przypadku przyznanie Napoli zwycięstwa 2-0, co podarowało im tytuł mistrzowski bez gry. W kolejnym sezonie zmieniono ten przepis.
Apelację od tego werdyktu zgłosili przedstawiciele Milanu i Atalanty. W późniejszych miesiącach i latach na światło wychodziły coraz to nowsze fakty, między innymi zeznania specjalistów do czytania z ruchu ust, że Carmando krzyczał do zawodnika „Padnij”, kiedy ten próbował wrócić na boisko.
POINT DENIED, POINT GIVEN
Po latach najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest… rekompensata. Rekompensata, jakiej dokonali sędziowie i komisja ligi po tym, jak popełniono błąd w spotkaniu Milanu z Bologną.
Do dziś to mistrzostwo określa się mianem Scudetto za 100 lirów.