TuttoSport zaraz po ostatnim zwycięstwie pisało: „Atalanta powraca…” i tyczy się to nie tylko ostatniej passy zwycięstw, ale przede wszystkim powrotu do stylu gry, z jakiego znany był zespół w ostatnich latach z Gasperinim. Atalanta mocno weszła w sezon po Nowym Roku i rozbudziła nasze wspomnienia o świetnej i ofensywnej grze.
Na Gewiss Stadium Nerazzurri awansowali do ćwierćfinału Coppa Italia pokonując Spezię 5-2 po meczu pełnym bramek i emocji. La Dea dwukrotnie wychodziła na prowadzenie przed upływem 15 minut za sprawą Lookmana. Od początku pachniało powtórką z meczu z Salernitaną, ale już w 14′ minucie Spezia nawiązała kontakt za sprawą bramki Ekdala. Jeszcze przed przerwą bramkę dołożył kapitan Atalanty – Hateboer, za którą również szybko odgryźli się rywale – tym razem trafił Daniele Verde.
W drugiej partii mecz nieco przygasł, przez co obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany. Podziałało szczególnie u Nerazzurrich, gdzie wchodzący Hojlund niedługo później zrewanżował się bramką na 4-2 (72′ minuta). Również za jego sprawą, w doliczonym czasie gry wynik został podwyższony na 5-2, tym razem jednak odbijająca się przy bramce piłka po strzale Duńczyka, niefortunnie uderzyła Ampadu, który skierował ją do własnej bramki.
Lookman dla Mediaset
„Porozumienie z kolegami z drużyny jest coraz większe: wszystko jest coraz bardziej optymalne i funkcjonalne dla dobra Atalanty. Cieszę się ze zdobytych bramek i z przejścia przez tę rundę”.
Luca Gotti po meczu
Na pomeczowe konferencji prasowej, Luca Gotti powiedział: „Wiedziałem, że Atalanta będzie tak grać. W meczu z wielką presją musisz mieć kogoś, kto to dźwignie, dlatego wybrałem Holma i Nzolę, w przeciwnym razie ryzykowaliśmy jednostronne spotkanie”.
Czy podobał ci się występ Verde?
„Tak, włożył w to wszystko, wprowadził jakościowe zagrania. Wiadomo, że w takich meczach jak ten cierpi się trochę z powodu kwestii fizycznej, przed meczem byłem świadomy, że oddalibyśmy kilogramy i centymetry Atalancie”.
Co się zmieniło w porównaniu z meczem ligowym?
„Znamy Atalantę bardzo dobrze, był zastrzyk pewności siebie po ostatniej niedzieli, po wygranej 8-2 z Salernitaną. Znaleźli odpowiednią skuteczność w fazie ofensywnej”.
Jak oceniasz postawę swojego zespołu?
„Początkowe nastawienie było bardzo dobre. W ciągu dwóch minut przyjmujesz dwie bramki, jest ryzyko wzięcia porażki, ale chłopcy byli dobrzy i utrzymali się w grze. Przy 4-2 zastanawiałem się w myślach, jak odebrać Atalancie trochę pewności siebie, wierzyłem w inne zakończenie, czwarta bramka zamknęła mecz. Nie podoba mi się ten wynik”.
Hojlund?
„Nie znałem go, zanim zobaczyłem go na boisku już byłem pod wrażeniem. To jasne, że mówimy o zawodniku na poziomie”.
Komentarz do występu Esposito
„On ma bardzo specyficzne cechy, ma bardzo dobrą osobowość i doskonałe operowanie piłką. Podobało mi się uderzenie, wiadomo, że w takim kontekście nie mogłem się spodziewać wszystkiego od razu, podobały mi się niektóre elementy gry. Ale on, jak prawie każdy, popełnił błędy, których nie powinno się popełniać w takich meczach”.